Rok 2011 dobiega końca. Były w nim wzloty i upadki, ale jednak mam nadzieję, że nadchodzący będzie o niebo lepszy, choć zapowiada się coraz gorzej- nie oszukujmy się. Jakieś małe podsumowanie się należy, w końcu jesteście tu ze mną dosyć spory czas.
Rok ten był dla mnie rokiem... myślę, że wspaniałym mimo tego, co się teraz dzieje na świecie. Jego rozpoczęcie zapoczątkowały ferie oraz moje urodziny, które obchodzę 16 stycznia. Ferie były całkowicie udane; spróbowałam na nich pierwszy raz jazdy na snowboardzie i nie żałuję. ;) Mimo prawie, że złamanego nadgarstka nie poddałam się!:D Urodziny... W tamtym roku niesamowicie się cieszyłam na te 13 lat, było to dla mnie coś nowego. W końcu stałam się nastolatką. Może niezbyt poważnie podchodzącą co do niektórych spraw, ale to się wytnie. :)
Wakacje były udane! Z początku zapowiadało się straaasznie nudno. Pogoda nie dopisywała i myślę, że każdy przyzna mi rację. Pod koniec lipca wyjechałam nad morze na Oazę. Wiele mi te 2 tygodnie dały, wiele. W ogóle nie żałuję. Dzięki temu jestem tymczasowo, jaka jestem i bardzo mi z tym dobrze. Oprócz całkowitej zmiany duchowej i psychicznej (bo z fizyczną jest coraz gorzej:D), poznałam tam niesamowitych ludzi. Na okrągło uśmiechnięci, niesamowicie sympatyczni, UTALENTOWANI! Życzę Wam mnóstwo takich ludzi, jakich poznałam. :) Następnie wakacje z rodzicami nad morzem, gdyż dofinansowanie nas troszkę zawiodło. Nie pomyślałabym, że może być tak świetnie mimo dużej ilości deszczu, ale czego się spodziewać po naszym polskim morzu. :D
Pierwszy rok w gimnazjum zaczął się fajnie. Co prawda jest mnóstwo obowiązków, ale wiedziałam, że w tej szkole, do której się wybierałam tak będzie. Powiem Wam, że nie żałuję niczego co w tym roku zrobiłam. Poznałam mnóstwo ludzi, którzy mimo naszej krótkiej znajomości, wiedzą o co mi chodzi w życiu, kiedy jest mi przykro, kiedy się mają nie zbliżać, bo gryzę. :D Są wspaniali.
Jutro sylwester, jakie macie plany? Ja idę sobie do przyjaciółki ŚWIĘTOWAĆ. :D Dostałam również zaproszenie od R., aczkolwiek nie dam rady przyjść. Mam nadzieję, że zabawa będzie wyborna i już nie mogę się doczekać całonocnego szaleństwa!
Plany na Nowy Rok? Są:
- BYĆ SOBĄ
- nie tracić uśmiechu z twarzy
- schudnąć
- nie wcinać słodyczy ani innej chemii:D
- żyć teraźniejszością
- ograniczać przeklinanie
- zostawić wszystko w rękach wspaniałego Szefa
To jedne z najważniejszych. Pewnie i tak mi coś przyjdzie na myśl wieczorem, kiedy to rozmyślam po kolei o wszystkim.
Trzymajcie się cieplutko i nastrajajcie się na Sylwester!