sobota, 9 kwietnia 2011

It's my life!

Dobry wieeeczór wszystkim! Powiedzcie jak wam minął dzień :) U mnie było okej. Około 14:00 spotkałam się z Olą, z którą poszłam na 'sesję'. To nic, że co 5 min. padało i Ola nie potrafiła otworzyć parasolki, hehe - było MEGA śmiesznie! Na początku kupiłyśmy Prince Polo, którego Ola nie mogła zjeść, a potem chipsy w delikatesach :)
W drodze powrotnej kilka razy złapał nas deszcz. Szłyśmy pod jednym parasolem, tak dla przypomnienia ( z chipsami, batonami) z wielką dawką śmiechu! Wszyscy się za nami oglądali, hehe.



Przechodzenie wąską dróżką, obok której było mega błoto i te kury, haha! Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła, kochana! Jeszcze kilka zdjęć :)


To takie domowe :) Dobranoc!

7 komentarzy:

  1. ah , te nasze fotki : * fajnie by było jak by były codzinnie kocham <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! <33 Czym robiłyście zdjęcia ??

    OdpowiedzUsuń
  3. oleskaaaa: No, fajnie by było. Ciekawa jestem, czy nam wypali Wawka :)
    olciaaaczek ; *: cyfrowym aparatem Nikon COOLPIX S560

    OdpowiedzUsuń
  4. Lovely outfit and lovely blog!

    Hugs from your fan in Paris xx

    Camille @ Paris in Pink

    OdpowiedzUsuń
  5. Paris in Pink: Thank you so much! It's nice to hear that I've got fan in Paris. :)

    OdpowiedzUsuń