poniedziałek, 18 lipca 2011

Chica bomb.

Witam was! Jak się macie? Powiem wam, że boję się co będzie, jak wyjadę nad morze na miesiąc odliczając 4 dni przerwy - nie było mnie dwa dni, a miałam takie zaległości, że komentowanie zajęło mi ponad 2 godziny! Ale opłacało się i to bardzo :)

Jak pisałam w poprzednim poście, wyjechaliśmy po 12. Podróż ogólnie zajęła nam 2 godziny z hakiem. Jechaliśmy jeszcze w normalnych ciuchach, gdyż uznaliśmy, że będzie nam niewygodnie w sukniach i w ogóle! Ja z siostrą to jeszcze ucięłyśmy sobie kilka drzemek (powód? Położenie się do łóżka około północy), więc na jedno dobrze zrobiliśmy z wyborem stroju do auta. Z drugiej nie był to dobry pomysł, gdyż jak przyjechaliśmy na miejsce wszyscy byli już gotowi, a auto podjechało po pana młodego. Były jaja, nie powiem - przebierałyśmy się z siostrą w aucie, żeby było szybciej :D Rodzice natomiast poszli chyba do garażu, także było śmiesznie ;)

Po kilkunastu minutach wsiedliśmy wszyscy do autokaru, gdyż kościół i sala były dosyć sporo oddalone od domu D (młodego). W kościele miałam polew z księdza, który zdecydowanie za dużo gadał! No, ale i tak był sympatyczniejszy niż nasz proboszcz :D No i ten chór <3 Kiedy usłyszałam pieśń, którą prawdopodobnie będę śpiewać w październiku na ślubie mojej chrzestnej, to mnie zatkało! Pieśń baaardzo wysoka, więc trzeba będzie pomyśleć nad obniżeniem tonacji, choć zdaję sobie sprawę, że wtedy nie będzie to już brzmiało tak fajnie...

Z początku było sztywno, jak zawsze, ale potem impreza się rozkręciła, co spowodowało świetną zabawę ze strony mojej rodziny ;] Wytańczyłam się za wszystkie czasy, z wszystkimi kuzynami (oprócz H) oraz innymi ludźmi których praktycznie nie znam :D Było baaardzo sympatycznie i wesoło! Byłam z siebie niezmiernie dumna, gdyż przetańczyłam całą noc w cholernie zajebistym towarzystwie, którego już mi brakuje (mowa o kuzynach)!  Z H nadrobimy w październiku, nie? :)

Poprawiny również nie były najgorsze, dedykacja dla moich rodziców i moja ciągła niewiedza, czemu wszystkie ciocie i wujkowie (bracia taty) płakali przy piosence i ogólnie :D Wiem, wiem, jestem udana ;> Szkoda, że musieliśmy się zbierać już przed 20, bo impreza trwała jeszcze 6 godzin, jak nic! Powodem była praca mamy, która wymagała przyjścia na 6 rano... Mam nadzieję, że u chrzestnej nie będziemy się tak wcześnie zbierać, gdyż muszę zaliczyć wszystkich w tańcu! ;P

Dzisiaj pospałam sobie do 12:30 :) Jakaż była moja radość, gdy wstając do ubikacji popatrzyłam na zegarek! Gdybym codziennie miała taki sen, to bym była szczęśliwa :) Można w sumie to usprawiedliwić spaniem przez 4 godziny z kuzynami dnia poprzedniego. Co żeśmy się uśmiali, a wszystko za sprawą H! :D Brakuje mi tego strasznie, ale do października tylko 3 miesiące, damy radę!
Odkąd wstałam, komentowałam blogi. Zajęło mi to sporo czasu, nie powiem... Dziękuję najmocniej za ilość komentarzy w poprzednim poście oraz liczbę obserwatorów, która dobiła już 43! Dajecie mi motywację do dalszego pisania i dzielenia się z wami moimi nowinkami życiowymi :) Niedawno zaczęłam oglądać Glee - strasznie mnie to wciągnęło. Lecę zatem oglądać dalej, see ya!

36 komentarzy:

  1. Jejku, jak ja chciałabym się wybrać na jakieś wesele i również dobrze się bawić. Ale cóż, na chwilę obecną nikt w rodzinie nie ma zamiaru nosić obrączki.

    OdpowiedzUsuń
  2. aa ja się dobrze mam...
    nadrobisz szybko..będziemy Cię wspierać :**

    OdpowiedzUsuń
  3. mhm. no to wesele się udało. (:
    u mnie to nikt się nie chce żenić! ;C haha . :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wesele <3
    Ciekawy wpis.
    'Chica Bomb
    And then i
    My head was
    Before i looked
    It hit me '
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  5. na weselu musiało być super :D
    ja byłam tylko raz na weselu u mojej chrzestnej,ale tak to nic,nikt nie chce się żenić ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no, widzę, że bardzo dobrze się bawiłaś :) Gratuluję udanej zabawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nikt się nie żeni. Szkoda ;c

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też się cieszę i dziękuję :* ;*
    Ojej, nigdy nie byłam na ślubie, a chciałaby w końcu pojechać na jakiś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że impreza się udała! U mnie jakoś nikt nie chce brać ślubu, buu.. Nutka dobra:).
    Wiesz co, tego kremu tonującego nie używałam, ale możesz spróbować, bo nie zaszkodzi. Nie wiem, czy krycie będzie lepsze, ale nic nie tracisz wklepując:).

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooj tak ! Zdecydowanie, ale będę dojeżdżać autobusem, a przystanek mam obok domu i obok szkoły, także się nie namęczę ; D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam ślub kuzynki w sierpniu ;) Obserwujemy się ? Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam wesela ;>><3

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć, nominowałam twój blog do 'One Lovely Blog Award'.
    Więcej informacji, na moim blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Glee" jest fajne:) oglądaj dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Żebyś wiedziała -.- Noo fakt ; D

    OdpowiedzUsuń
  18. tak sama, dziękuje bardzo. Miło, że ktoś to w ogóle czyta ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę ci imprezy kurcze też bym chciała się tak pobawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię tą piosenkę ♥

    Masz cuudownego bloga <3 Piszesz bardzo ciekawie i z pomysłem. Talent masz chyba wrodzony w krwi :) Było by mi bardzo miło gdyby taka blogerka jak ty odwiedziła mój blog i dodała się do obserwatorów .. Oczywiście ja także bym komentowała twój blog , bo mi się bardzo podoba! Jestem pod MeGa wrażeniem ! Była bym wdzięczna gdybyś informowała mnie o swoich nowych notkach. A po co ? - Aby je komentować! Będę tu stałym gościem <333 . Więc serdecznie zapraszam do mnie :

    http://asia-przybycien.blogspot.com/

    Założyłam swojego bloga miesiąc temu i mam nie wielu obserwatorów . Dlatego zachęcam ! .
    Z góry baardzo dziękuję ;*
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wesele ♥

    Całkiem okok nuta ^^

    OdpowiedzUsuń
  22. jest ich kilka to tylko plany poki co

    OdpowiedzUsuń
  23. na razie nie mam zbytnio się z czego odchudzac :D
    więc taniec byłby dla zabawy xD
    Ach ta piosenka (chcia bomb) przywołuje mi wspomnienia :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Trądzik to zmora :D Ale jeśli chodzi o moje sposoby, to po prostu mocno przesuszam. Rano spirytus na wacik i punktowo, a wieczorem płyn micelarny do demakijażu (nawet gdy nie miałam go zrobione, płyn dobrze oczyszcza cerę), mydło Protex (nie dla cery wrażliwej, bo dość mocno przesusza), spirytus ponownie na wacik i przecieram, gdy czuję że w jakimś miejscu mnie szczypie, to tam specjalnie przetrzymuję przyciśnięty ten wacik, a potem maść cynkową "Pasta Lassari" (dostępna w aptece za ok.3 zł). Używam też, głównie na dekolt toniku samorobnego z połączenia paru suszonych ziół, zaparzony i wychłodzony.
    Efekty nie są widoczne po 1 dniu, ale tak 3-4 dni bynajmniej u mnie efekty widać już mocno. Należy jednak uważać. Miej więcej 1-2 razy na tydzień (zależy od wysuszenia skóry) nie robię tego całego zabiegu tylko wieczorem stosuję jedynie płyn micelarny, który zostawia lekko tłustą warstwę, tym samym wnika z głąb skóry i dzięki temu nie jest wysuszona :)


    Mam nadzieję, że zrozumiałaś, bo trochę niezrozumiale to mogłam napisać xD

    OdpowiedzUsuń
  25. ja zobaczyłam tylko 3 odcinki Glee XD

    OdpowiedzUsuń
  26. Hi! I like this post so much, really great video!
    If you want come and visit my blog, and if you like, follow me!

    http://cosamimetto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajny blog, obserwuję i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  28. takie swietne ze az krzywe XD

    OdpowiedzUsuń
  29. zajefajna ta piosenka, w ogole go lubie.

    eh, tradzik... tylko nie wysuszaj za bardzo cery bo wtedy bedzie siie produkowac wiecej sebum i beda sie zatykac pory i efekt - wiecej krostek.

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej. Czytam czytam i myślę sobie : fajnie pisze;)Ale po przeczytaniu dwóch ostatnich zdań po prostu uznaję cię za bratnią duszę.;* Ubóstwiam glee. ;);D

    OdpowiedzUsuń