niedziela, 12 czerwca 2011

Ej Gal.

Nie będziecie mieli nic przeciwko, jeśli tą notkę poświęcę wyżalaniu się w trudnej dla mnie sprawie? W sumie to tak na początku odchodząc od tematu chciałabym wam podziękować za wszystko. Codziennie rośnie moja oglądalność bloga, rosną obserwatorzy, rosną notki. Powiem wam, że na początku nie fascynowało mnie pisanie tu, bo i tak tego nikt nie czytał. Dla samej siebie nie lubię pisać, gdyż to, co mam sobie do powiedzenia, rozgrywa się w mojej głowie. Odkąd zaczęła mi rosnąć oglądalność i wszystko inne, polubiłam tu pisać. Powoli się od was uzależniam, nie potrafiłabym nie napisać wam o czymś ważnym albo o zwykłym dniu. Wiem, że niektóre moje notki nie są wspaniałe, bo potrafię w nich albo narzekać albo zachwycać się jakąś rzeczą przez cały wpis. Jednak mimo tych gorszych i lepszych dni jesteście ze mną i za to chcę wam ogromnie podziękować!

Dzisiejsza notka będzie taka pół na pół , że tak powiem :) Z jednej strony jestem przesczęśliwa, a z drugiej mogłabym kopnąć w kalendarz... Byłoby mniej problemów. Jak już pewnie większość osób wie, mam powód do radości :) Szkoda tylko, że nie wiem, kogo wybrać... Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, gdyż nawet przez myśl mi nie przechodziło że mogłabym im się podobać. Teraz, kiedy zostałam o tym poinformowana osobiście... to tak na prawdę nie umiem z siebie wydusić słowa, zebrać myśli. Siedzę tylko przed oknem zastanawiając się, co mam robić, jak się w danej sytuacji zachować. Wiecie, że przez całą dobę nic nie wymyśliłam (rozmyślania moje trwają od wczorajszego wieczoru)? To już na prawdę problem ^ U mnie 21:21, ciekawe, czy ktoś mnie kocha?

Dużo osób radzi mi iść za głosem serca. Tyle, że moje serce chyba w tej sprawie zaniemówiło, dokładnie jak ja... Nie mam na kim polegać, dosłownie :D Dziękuję Tomkowi, Oli, Danielowi, Patrycji, Marcie i Angelice za rady, ale i tak nie wiem co zrobię. Ciągle zastanawiam się, co by było gdyby... Coś czuję, że za Chiny nie dojdę do rozwiązania. Gdyby można sprawić, aby to on zrobił pierwszy krok. Wtedy bez zastanowienia wiedziałabym, co odpowiedzieć.

Jutro nie idę do szkoły, gdyż złapało mnie chyba jakieś małe przeziębienie ;< Mam stan podgorączkowy... Niby nic, ale mama nie chce mnie puścić do szkoły. No nic, ponudzę się w domciu ^ Napiszę do was jutro, o ile znajdę czas w nauce do sprawdzianu pisemnego z angielskiego :)

Gdyby ktoś nie zauważył, to w lewym górnym rogu jest sonda :) Zależy mi na waszej opinii, więc proszę o głosy. Sonda będzie do 19 czerwca :)
Love ya'll, Paula :)

6 komentarzy:

  1. Głupio mi pisać co powinnaś zrobić. Wszystkie moje rady wydają się zbyt banalne, żeby je napisać. Nie pozwól sobie czegokolwiek żałować:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoczko .

    Niom napewno wybierzesz odpowiedniego : *

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam do końca sprawy, którą opisujesz w notce, ale może daj sobie troszkę czasu. Z dystansu łatwiej się patrzy na różne sprawy.



    ./http://sylwiafijolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Pretty Liar: nie na to czekałam, żebyście teraz mi rady dawali :) nie musicie, na prawdę. odkąd pamiętam, to zawsze sobie w życiu dawałam radę, teraz też warto spróbować ;d jak na razie niczego nie żałuję, gdyż do niczego nie doszło <3 może dziś wieczorem... :)
    Zazulkaa: nie byłabym tego taka pewna ; >
    Sylwia Maria Fijołek: w sensie żeby to wszystko odpowiednio przemyśleć i wgl?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolałabym rozmyslac którego wybrac niz wgl nie musiec myslec o takim czyms :)

    OdpowiedzUsuń
  6. brrrr wiem że późno ale nadrabiam zaległości w necie ;c
    nie ma za co kochanie <33;* powodzenia ;>>

    OdpowiedzUsuń